Czynnik chłodzący w klimatyzacji samochodowej pełni rolę podobną do tej, jaką pełni krew i limfa w organizmie. Nawilża, reguluje temperaturę, usprawnia działanie całości. Bez niego klima nie żyje, czyli nie działa jak należy.
Kiedyś w samochodach, podobnie jak w lodówkach, jako czynnika chłodzącego używano freonu o symbolu R12, jednak z powodów ekologicznych został wycofany ze sprzedaży i użycia. Zastąpiono go mieszankami R134a i R410A, które mają wpływu na zanikanie warstwy ozonowej w atmosferze, czy jak określa się to fachowo – nie posiadają potencjału ODP. Obie świetnie się spisują, chociaż mają pewne drobne wady – jak każda substancja chemiczna. Jedną z nich jest zdolność do przenikania przez najdrobniejsze pory syntentycznych i metalowych ścian obwodu. Przez co każdego roku układ chłodniczy takiej klimy traci pewną ilość czynnika chłodzącego. Wynikające z tego zmniejszenie ciśnienia w całym obwodzie sprawia, że cały układ działa mniej sprawnie i może łatwiej ulegać usterką. Nie jest to uciążliwy minus tych substancji, ale trzeba pamiętać, żeby je uzupełniać przynajmniej raz do roku.
Ponieważ nazwa freon jest zastrzeżona dla firmy Chemours zwykle używa się symboli, takich jak R134a i inne. Ten najpopularniejszy dziś czynnik chłodzący jest organicznym związkiem chemicznym z grupy halogenków alkilowych. Jego chemicznym symbolem jest C2H2F4, co oznacza, że składa się z fluoru i acetylenu. Nazywa się go pochodną etylenu. Jako ciekawostkę można dodać, że tego samego związku używa się współcześnie w lodówkach. W jednym i drugim przypadku zastąpił niebezpieczny dla warstwy ozonowej czynnik R12.
Oczywiście przeciętny kierowca nie musi tego wszystkiego wiedzieć. Ważne, żeby znał symbol czynnika chłodzącego kiedy konieczne jest jego dokupienie i uzupełnienie w urządzeniu klimatyzacyjnym. Reszta to chemiczne ciekawostki, pozwalające lepiej zrozumieć dlaczego właśnie ten, a nie inne freony jest obecnie najpopularniej stosowanym czynnikiem w chłodnictwie.